Kamil Pałasz najlepszym strzelcem zawodów w Libiążu!

W sobotę 12 marca reprezentanci Grom Tychy udali się do Libiąża, aby wziąć udział w Turnieju Kreatywnych Maluchów. Gdy nasi piłkarze dotarli na miejsce, jak się okazało, otrzymali przydział w szatni z zawodnikami Wisły Kraków, co już po zakończeniu zawodów zaowocowało pomysłem, aby w przyszłości spotkać się w Krakowie w celu rozegrania meczy sparingowych. To jednak plany na przyszłość, a co przyniósł sam turniej?

Nasi zawodnicy w pozytywnych nastrojach przystapili do rozgrywek, deklarując wolę walki na boisku oraz stuprocentowe zaangażowanie. Udali się na rozgrzewkę, czekając na swój pierwszy mecz. Niestety, pomimo przewagi na boisku i wielu dogodnych sytuacji nasza drużyna przegrała 0:1 z późniejszym finalistą tego turnieju, czyli Fablokiem Chrzanów. Na drugi mecz zawodnicy KSB wyszli zdeterminowani, wygrywając wysoko i pewnie 5:0 z Górnikiem II Libiąż. Cztery bramki dla naszej drużyny zdobył Kamil Pałasz, a jedną dorzucił Jan Zakrzewski. Niestety, kolejny mecz nie poszedł po myśli naszych zawodników  pomimo tego, iż przeciwnik nie potrafił na początku spotkania wyjść spod własnej bramki, przegrali niespodziewanie 0:1 z triumfatorem całego turnieju KS Chełmek. Czwarty mecz był przykładem dominacji naszej drużyny, którą nasi zawodnicy potwierdzili pewnie wygrywając 5:1 z Akademią 2012 Jaworzno, a Kamil Pałasz dorzucił do swojego strzeleckiego konta kolejne cztery bramki. Jedną bramkę zdobył w tym meczu jeszcze Szymon Dudek ustalając wynik tego spotkania. W naszym ostatnim meczu Turnieju Kreatywnych Maluchów w pojedynku o 5 miejsce zremisowaliśmy 2:2 w podstawowym czasie spotkania, następnie jednak przegrywając 3:1 w karnych i ostatecznie zajmując 6 miejsce w zawodach.

Co warte podkreślenia, Kamil Pałasz strzelając kolejne dwie bramki w ostatnim meczu, wyśrubował swoje indywidualne osiągnięcie aż do 10 zdobytych bramek w całym turnieju, a tym samym zdobywając tytuł i miano „króla strzelców” turnieju w Libiążu. Po wręczeniu pamiątkowych medali i małych upominków zawodnicy udali się w drogę powrotną.